sobota, 28 marca 2015

5. Life is brutal. 
Postanowiłam dać Marcowi czas do namysłu, więc poszłam do niego dopiero wieczorem. Zadzwoniłam do drzwi, ale nikt nie otwierał, więc wyjęłam kluczyk spod doniczki (zawsze trzymał tam zapasowy). Usłyszałam głosy z sypialni, a gdy tam weszłam moim oczom ukazał się okropny widok... Marc posuwał jakąś laskę. Gdy mnie zobaczył od razu z niej wyszedł. Zrozpaczona wybiegłam z jego domu. Słyszałam, że mnie wołał jednak ja się nie zatrzymałam. Długo biegłam przez siebie, płacząc, nie zbaczając na to gdzie jestem. Wbiegłam do jakiegoś sklepu i kupiłam wódkę. Usiadłam na jakimś murku i zaczęłam pić. Nagle podeszło do mnie dwóch kolesi:
-  Co tu robisz, ślicznotko? - spytał jeden łapiąc mnie za kolano.
-  Nic właśnie miałam sobie iść - odpowiedziałam przestraszona.
-  Oj daj spokój - wtrącił się drugi osobnik - będzie fajnie.
byłam zbyt pijana, żeby się bronić. kolesie zaczęli zdzierać ze mnie ubrania. Gdy nagle usłyszeli za sobą:
- Zostawcie ją - Neymar podbiegł do nas i pobił kolesi, nie wiedziałam że jest taki silny - Już w porządku Klara. Nie bój się.
Neymar zadzwonił po policję i zawiózł mnie do siebie.
- Lepiej, żeby twoja mama nie widziała Cię w takim stanie - Powiedział, położył mnie na swoim łóżku i już miał wychodzić z pokoju, kiedy spytałam:
- Możesz spać dzisiaj ze mną? Jestem trochę przestraszona i nie chcę zostać sama. Brazylijczyk bez słowa położył się koło mnie i i okrył swoim ramieniem.

*Neymar
Klara wczoraj się upiła i prawie została zgwałcona. Dobrze, że wracałem tamtędy do domu. Zastanawiam się co ona w ogóle robiła w tamtej okolicy, kompletnie pijana. Coś musiało się stać inaczej nie doprowadziłaby się do takiego stanu.
-Dzień dobry Neymar - powiedziała zaspana - nie wiem, czy podziękowałam Ci wczoraj za uratowanie mnie. Chciałabym Cię prosić, żeby to zostało między nami. Wiem, że mój wczorajszy stan był, hm nietypowy, ale musisz mnie zrozumieć - widziałam jak Bartra mnie zdradza.
- Nie martw się nikomu nie powiem.
Klara wzięła prysznic i poprosiła, żebym odwiózł ją do domu. Tak też zrobiłem wieczorem mieliśmy kontynuować sesję dlatego musiałem się odświeżyć.

*Klara
Neymar był taki słodki. Odwiózł mnie do domu i pojechał przygotowywać się do sesji. Przebrałam się w to:
Uczesałam włosy i poszłam do Marca. Próbował mnie przepraszać, ale byłam nieugięta i po prostu z nim zerwałam. Nie mogłam być z kimś kto zdradza mnie tylko dlatego, że zobaczył coś i ubzdurał sobie, że to cos innego. Nawet nie dał mi sobie tego wytłumaczyć. Jednak nie był chłopakiem dla mnie :(
Ruszyłam wolnym krokiem w stronę plaży (tam miała odbyć się sesja) i rozmyślałam o Neymarze i wczorajszym, wieczorze. Myślę, że moglam się co do niego pomylić. Zawsze miałam go zapatrzonego w siebie i rozpieszczonego egocentryka. A on okazał się być pomocny, uprzejmy, miły i słodki.

7 komentarzy:

  1. To dopiero poczatek a mnie juz sie podoba i zaczynam sie wciagac "<; czekam na kolejny rozdzial<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę krótkie te rozdziały, ale i tak super :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak coś krótko ale poza tym jest ok ważne jest aby było ciekawie orginalnie no i fajnie:)) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział :D
    PS Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy następne części? Czekam. ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. 56 years old Executive Secretary Ambur Josey, hailing from Burlington enjoys watching movies like "Trouble with Girls, The" and Kitesurfing. Took a trip to Humayun's Tomb and drives a Alfa Romeo Tipo 256 Cabriolet Sportivo. sprawdz tutaj

    OdpowiedzUsuń